ZADBANA SKÓRAPIĘKNO Z NATURY
27.05.2019

Azjatycka pielęgnacja, czyli 10 kroków do piękna

Azjatycka pielęgnacja, czyli 10 kroków do piękna

 

Troszczenie się o urodę – podobnie jak ubrania czy jedzenie – także podlega trendom. W jednym sezonie stawiamy na odświeżanie, w drugim na rewitalizację, w trzecim modne są olejki do demakijażu. Co kraj, to obyczaj, co pora roku, to odmienna tendencja. Są jednak takie rozwiązania, które – raz wprowadzone w życie – zostają z nami na długo. Jednym z najbardziej widocznych trendów w dbaniu o siebie jest ten rodem z Japonii czy Korei. W wielu krajach cały czas przybywa fanek azjatyckiej pielęgnacji. Dziś odkrywamy przed wami kilka tajemnic. Nie będzie ani łatwo, ani krótko, ani szybko. Ale będzie warto!

10 kroków koreańskiej pielęgnacji to 10 kroków do pięknej, zadbanej, młodej i pozbawionej niedoskonałości cery. Niestety, jak każdy pożyteczny zabieg, tak ten wymaga trochę czasu i poświęcenia. Wystarczy jednak wyrobić sobie zdrowe nawyki, by codziennie uskuteczniać kolejne odżywcze rytuały bez mrugnięcia okiem. Szczególnie że efekt, który za nimi idzie, jest naprawdę warty poświęcenia czasu i energii. Wszyscy, którzy widzieli kiedyś, jak prezentuje się mleczna, gładka i delikatna cera Koreanek powinien bez wahania przystąpić do dziesięcioetapowej metody ochronnej. Bo nikt nie umie tak się o siebie zatroszczyć, jak robią to Azjatki. Teraz czas na resztę świata.

MIZON GREAT PURE OCZYSZCZAJĄCY OLEJEK DO TWARZY

Oczyszczanie na drodze do piękna

10 kroków azjatyckiej pielęgnacji zawsze rozpoczyna się od oczyszczania olejkiem. Sumienny demakijaż to podstawa dbania o skórę. Kluczem jest dokładne pozbycie się wszystkiego tego, co przez cały dzień zebrało się na twarzy: kosmetyki, sebum, bakterię, zanieczyszczenia, np. ze smogu. Azjatki używają do tego olejków. Dla fanek gotowych rozwiązań idealny będzie Great Pure Cleansing Oil marki Mizon z ekstraktem z aloesu i papai. Rozpuści makijaż, usunie nadmiar sebum i nie wysuszy. Produkt nakładamy na wilgotną skórę i kolistymi ruchami rozprowadzamy po całej powierzchni. Całość zmywamy ciepłą wodą i przechodzimy do drugiego kroku japońskiej pielęgnacji cery – mycia kosmetykiem na bazie wody – pianką, żelem lub płynem (np. HOLIKA HOLIKA Sleek Egg Skin Cleansing Foam z zawartością ekstraktu z żółtka jajka oraz hydrolizowanej skorupki jajka).

I wreszcie, krok trzeci – złuszczanie. Peeling ma na celu usunięcie martwych komórek naskórka, wyrównanie kolorytu i tekstury, odświeżenie skóry i przygotowanie jej do dalszych zabiegów. Idealny kosmetyk należy dobrać do typu cery – dla wrażliwych i alergicznych najlepszy będzie peeling enzymatyczny. Wszystkie inne mogą z powodzeniem korzystać z produktów z drobinkami złuszczającymi, np. peelingu z miodem i cukrem Mizon.

Moc owocowych ekstraktów

Po serii zabiegów oczyszczających czas na tonizację, nawilżanie i nakładanie serum. Ale po kolei. Potraktowaną peelingiem skórę należy tonizować. Codziennie! Sprawdzą się tutaj roślinne hydrolaty lub toniki, np. te marki Frudia – dopasowane do różnych typów cery.

Kolejnym krokiem azjatyckiej pielęgnacji jest aplikacja serum, czyli najbardziej skoncentrowanego kosmetyku rewitalizującego. Warto zainwestować w wyrób bogaty w kolagen i peptydy, np. Mizon Bio Collagen Ampoule More Lifting Powerful Skin Care. Serum zostało wzbogacone gliceryną, pantenolem i kwasem hialuronowym, dzięki czemu wspiera naturalną barierę ochronną skóry i intensywnie odżywia.

FRUDIA TONIK ODŚWIEŻAJĄCY DO CERY TŁUSTEJ WINOGRON 195ML

Pełna ochrona

Ostatnie cztery z 10 kroków koreańskiej pielęgnacji to maseczka w płachcie trzy razy w tygodniu, troska o delikatną okolicę wokół oczu, intensywne nawilżanie oraz aplikowanie kremu z filtrem UV. Maseczki tego typu to chyba najpopularniejszy na świecie produkt kosmetycznym rodem z Azji. Warto przetestować np. te marki Frudia – z różnymi ekstraktami i składnikami aktywnymi, wśród których każda kobieta znajdzie te idealnie dobrane do jej skóry.

Nie możemy zapomnieć też o zatroszczeniu się o okolicę oczu – sprawdzą się tu olejki roślinne, np. olej z opuncji figowej, nasion pietruszki, malin czy lnu. Teraz przechodzimy do dwóch niezwykle istotnych etapów – aplikowania kremów. Każdego dnia używajmy produktów, które głęboko nawilżą. Nieważne, z jakimi problemami się zmagamy – nawodnienie przyda się wszędzie. I tu znowu warto skorzystać z owocowych formuł od marki Frudia.

W azjatyckiej pielęgnacji nie ma miejsca na zapominalstwo. Bo każdy krok jest ważny. Ostatnim etapem dbania o twarz jest skrupulatne, sumienne, codziennie nakładanie kremu z filtrem. Koreanki wiedzą, jak fatalny wpływ na kondycję cery mają promienie UV i chronią się przed nimi wszystkimi sposobami. To jedna z przyczyn, dla których ich skóra wygląda tak młodo i promiennie i ostatni z 10 kroków azjatyckiej pielęgnacji.

 

Komentarze

Skomentuj jako pierwszy.

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Pokaż więcej wpisów z Maj 2019

Polecane

pixel